Wernisaż 2.6.25, g.18

W niestabilności wszystko się zaczyna — życie, które nie ma gdzie stanąć. Balansuje. Drży.
Czasem wychyla się w jedną stronę, czasem w drugą. Nigdy nie stoi spokojnie.
Ciągłe bycie pomiędzy dwoma stanami, dążenie, które same w sobie staje się celem. Balans nie jest stały, forma nie jest dokończona, na styku staje to co nienazwane.
Między siłami występuje napięcie i rozdarcie, tęsknota i przeznaczenie.
Próbuję nie wybrać. Próbuję być tam, gdzie wszystko drży.

Wystawa dyplomowa realizowana pod kierunkiem dr Anny Kędziory.